@abrliam22: #‏المُحزن في الحياة هو ليس أن الحياة قصيرة، إنما المُحزن هو أننا نبدأ الحياة متأخرين.🖤

آبـ༈ۖ҉ـؤُ🖤مـ༈ۖ҉ـحـ༈ۖ҉ـمـ༈ۖ҉ـد
آبـ༈ۖ҉ـؤُ🖤مـ༈ۖ҉ـحـ༈ۖ҉ـمـ༈ۖ҉ـد
Open In TikTok:
Region: TR
Saturday 13 April 2024 08:04:36 GMT
132698
2547
23
1516

Music

Download

Comments

To see more videos from user @abrliam22, please go to the Tikwm homepage.

Other Videos

Kilka słów o samoleczeniu alkoholem 🫣 Najszybsza droga do nałogu  1. Tłumienie lęku i napięcia Wiele osób używa alkoholu jako sposobu na złagodzenie objawów lęku, paniki czy napięcia nerwowego. Alkohol działa depresyjnie na ośrodkowy układ nerwowy, co początkowo może dawać uczucie ulgi i rozluźnienia. „Po kilku kieliszkach nie czuję już tego ciągłego ścisku w żołądku.” 2. Radzenie sobie z depresją i smutkiem Alkohol może wydawać się „znieczulaczem emocjonalnym” – pozwala zapomnieć, wyłączyć się, nie czuć. Osoby cierpiące na depresję lub chroniczny smutek sięgają po niego, by uciec od cierpienia psychicznego. „Z alkoholem łatwiej mi przetrwać wieczory, kiedy nie chce mi się już żyć.” 3. Zmaganie się z traumą i PTSD Osoby po przeżyciach traumatycznych często szukają sposobu, by wyciszyć wspomnienia, retrospekcje lub koszmary senne. Alkohol może wydawać się łatwym środkiem „na przetrwanie”. „Po tym, co przeżyłem, nie jestem w stanie zasnąć na trzeźwo.” 4. Problemy ze snem Bezsenność, wybudzanie się w nocy czy nadmierne napięcie przed snem to częste przyczyny sięgania po alkohol jako „naturalnego środka nasennego”. „Tylko po kilku piwach jestem w stanie zasnąć i nie budzić się co godzinę.” 5. Tłumienie złości lub frustracji Nieumiejętność radzenia sobie z emocjami, zwłaszcza złością, prowadzi niektórych do stosowania alkoholu jako środka „na uspokojenie się”. „Wypiję, żeby nikogo nie skrzywdzić, kiedy czuję, że zaraz wybuchnę.” 6. Samotność i pustka Brak więzi, relacji, poczucia sensu – alkohol staje się „towarzyszem” i iluzorycznym lekarstwem na egzystencjalny ból. „Nie mam z kim pogadać. Z butelką jest raźniej.” 7. Unikanie kontaktu z psychoterapią lub psychiatrą Niektóre osoby wolą „leczyć się same”, bo boją się stygmatyzacji, nie ufają specjalistom, albo nie mają dostępu do pomocy. „Po co psychiatra, jak mogę sam się uspokoić lampką wina?” 8. Brak świadomości choroby psychicznej Osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne często nie wiedzą, że ich objawy to np. depresja, zaburzenia lękowe czy trauma – i szukają ulgi w alkoholu, nie wiedząc, że to tylko pogłębia problem. #aa #dda #odwyk #terapia #uzależnienie #nałóg #psycholog
Kilka słów o samoleczeniu alkoholem 🫣 Najszybsza droga do nałogu 1. Tłumienie lęku i napięcia Wiele osób używa alkoholu jako sposobu na złagodzenie objawów lęku, paniki czy napięcia nerwowego. Alkohol działa depresyjnie na ośrodkowy układ nerwowy, co początkowo może dawać uczucie ulgi i rozluźnienia. „Po kilku kieliszkach nie czuję już tego ciągłego ścisku w żołądku.” 2. Radzenie sobie z depresją i smutkiem Alkohol może wydawać się „znieczulaczem emocjonalnym” – pozwala zapomnieć, wyłączyć się, nie czuć. Osoby cierpiące na depresję lub chroniczny smutek sięgają po niego, by uciec od cierpienia psychicznego. „Z alkoholem łatwiej mi przetrwać wieczory, kiedy nie chce mi się już żyć.” 3. Zmaganie się z traumą i PTSD Osoby po przeżyciach traumatycznych często szukają sposobu, by wyciszyć wspomnienia, retrospekcje lub koszmary senne. Alkohol może wydawać się łatwym środkiem „na przetrwanie”. „Po tym, co przeżyłem, nie jestem w stanie zasnąć na trzeźwo.” 4. Problemy ze snem Bezsenność, wybudzanie się w nocy czy nadmierne napięcie przed snem to częste przyczyny sięgania po alkohol jako „naturalnego środka nasennego”. „Tylko po kilku piwach jestem w stanie zasnąć i nie budzić się co godzinę.” 5. Tłumienie złości lub frustracji Nieumiejętność radzenia sobie z emocjami, zwłaszcza złością, prowadzi niektórych do stosowania alkoholu jako środka „na uspokojenie się”. „Wypiję, żeby nikogo nie skrzywdzić, kiedy czuję, że zaraz wybuchnę.” 6. Samotność i pustka Brak więzi, relacji, poczucia sensu – alkohol staje się „towarzyszem” i iluzorycznym lekarstwem na egzystencjalny ból. „Nie mam z kim pogadać. Z butelką jest raźniej.” 7. Unikanie kontaktu z psychoterapią lub psychiatrą Niektóre osoby wolą „leczyć się same”, bo boją się stygmatyzacji, nie ufają specjalistom, albo nie mają dostępu do pomocy. „Po co psychiatra, jak mogę sam się uspokoić lampką wina?” 8. Brak świadomości choroby psychicznej Osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne często nie wiedzą, że ich objawy to np. depresja, zaburzenia lękowe czy trauma – i szukają ulgi w alkoholu, nie wiedząc, że to tylko pogłębia problem. #aa #dda #odwyk #terapia #uzależnienie #nałóg #psycholog

About